Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa od dawna i konsekwentnie dąży do zjednoczenia lokalnych komitetów, by mogły one skutecznie konkurować z partiami politycznymi, dysponującymi wielkimi pieniędzmi z naszych podatków. Efektem tych starań było zawarcie koalicji między trzema ursynowskimi stowarzyszeniami.
Chcieliśmy zaoferować mieszkańcom Ursynowa nową jakość, dzięki synergii płynącej ze współpracy lokalnych społeczników. W każdym z trzech koalicyjnych stowarzyszeń znajduje się wielu bardzo zaangażowanych aktywistów, którzy od wielu lat angażują się w sprawy lokalne i chcą zmieniać naszą dzielnicę na lepsze. Wspólne działanie tak aktywnych osób z pewnością mogłoby tchnąć jeszcze więcej energii w nasz dzielnicowy samorząd.
Niestety, nasza inicjatywa trafiła na niebotyczne ego i ambicje jednego człowieka. Nie pierwszy to raz, samozwańczy kandydat na stołek prezydenta miasta, gotów był poświęcić w ramach swej osobistej kampanii dobro Dzielnicy Ursynów. Smutne to, ale skłania nas tylko do jeszcze większego zaangażowania na rzecz mieszkańców.
Wielkim zaskoczeniem była dla nas postawa pozostałych partnerów koalicyjnych, którzy całkowicie akceptowali te działania domorosłego polityka. Z każdym dniem koalicja stawała się coraz bardziej ekipą Guziała, na co nie mogliśmy się dłużej godzić. Byłoby to nieuczciwe wobec naszych wyborców, którzy nam zaufali 4 lata temu.
Jesteśmy też głęboko zniesmaczeni faktem, że od samego rozpoczęcia kampanii prezydenckiej domorosły kandydat deklarował, że jest to zabieg wyłącznie PR-owy i wkrótce wycofa się on z wyścigu prezydenckiego. W naszej ocenie jest to po prostu oszustwo wobec wyborców i nie chcemy w tym oszustwie uczestniczyć.
Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa nie będzie należała do ekipy Guziała, dlatego podjęliśmy decyzję o samodzielnym starcie do Rady Dzielnicy Ursynów. Drodzy sąsiedzi! Chodźcie razem z nami i 21 października wybierzcie bezpartyjnych, zaangażowanych społeczników. Niech politykierzy idą w politykę. My zajmujemy się lokalnymi sprawami i potrzebami mieszkańców.